to człowiek jak bez ręki... niby coś tam tworzy, ale pokazać tego niema komu...
na szczęście dostałam znowu aparat i teraz mam przynajmniej dowód, że podarowałam coś swojej mamie na dzień matki a było to:
i jeszcze to (do kompletu):
wspomnieć jeszcze muszę o wygranym candy u osowiałej sowy jest to przepiękna broszka:
w między czasie wzięłam jeszcze udział w mini wymiance kolczykowej u Ani, niestety czas nie pozwolił mi zrobić zdjęć, nadrobię w następnym poście :) podsumowanie dostępne tu, wspomnę tylko króciutko, że dostałam niezwykłe kolczyki od Mazmiki, zdjęcia następny m razem jak wrócę z wycieczki :) pozdrawiam serdecznie :)
no mama pewnie zadowolona. ja na jej miejscu bym była ;))
OdpowiedzUsuńPiękny komplet:)
OdpowiedzUsuńKomplecik jest przepiękny! Uwielbiam koralikową biżuterię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne węże!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na candy
http://toiowouagi.blogspot.com/
Preciosas!!! Un trabajo perfecto y bien terminado!!! Felicidades!!!
OdpowiedzUsuńSuper te komplecik, rewelacja. Dla mnie to czarna magia :)
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs "Moje Zaplecze" www.mojakoralikowapasja.blogspot.com
Pozdrawiam
Zapraszam do mnie do wzięcia udziału w "Zabawie w 11 pytań":)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iza
Todavía tengo pendiente el crochet!! precioso!!thanks for visit my blog today!kisses ;=)
OdpowiedzUsuń