a więc na pierwszy ogień pójdą kolczyki, stworzone na ostatnią chwilę, aby pasowały do naszyjnika:
bardzo "kolorowe" dzwoneczki:
pierścionek, który powinien się pojawić dwa posty niżej:
tu już nie zrobiony z koralików, ale najprawdziwszy kruczek z wrocławskiego zoo (uwielbiam kruki :))
i na koniec serdecznie zapraszam na candy do NARU, przepiękne kolczyki do wygrania ^_^
Dzwoneczki są obłędne!
OdpowiedzUsuńwow!!!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te kulki;-) a pierscionki też robię, zapraszam do mnie www.mojakoralikowapasja.blogspot.com
OdpowiedzUsuń