Miałam dodawać po dwie rzeczy w moim kolorowym ciągu, niestety z powodu wewnętrznego umęczenia udało mi się zrobić tylko te kolczyki.
kamyczki dostałam od koleżanki, strasznie mi się podobają, mają zatopione błyszczące drobinki tak jak w piasku pustyni albo nocy kairu, tylko że te są zielone:
no to tyle... może wezmę jakiś dzień urlopu i coś nowego pokoralikuję ;) pozdrawiam :)
Robisz naprawdę gustowne rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Bardzo ładny ten kamyczek i na ostatnim zdjęciu widać jak się pięknie mieni. Na żywo pewnie wygląda jeszcze ładniej. A co do wewnętrznego umęczenia to mam podobnie ale od dwóch dni w końcu świeci słońce więc dziś mam zamiar popaść w szał koralikowania :D
OdpowiedzUsuńAle piękne! Wspaniałe wyszły.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne:)Te kamyczki w środku są śliczne:)Podpytaj koleżanki skąd je wzięła:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki. Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńhttp://haft-szydelko-druty.blogspot.com/
Super wyszły te kolczyki, kamyczki piękne, a ubranko doskonale dobrane kolorystycznie!!!
OdpowiedzUsuńKamyki naprawdę fajnie wyglądają, a i oprawa świetnie się z nimi zgrywa. Kolejne cudeńka wyszły spod twojej ręki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kolczyki śliczne, życzę Ci aby wewnętrzne umęczenie poszło sobie szybko precz.
OdpowiedzUsuńKolczyki są śliczne i zachwycił mnie konik morski :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na moje pierwsze Candy :)
http://eduszka.blogspot.com/2013/03/moje-piersze-candy.html
Pozdrawiam serdecznie :)
Ewa
Kolczyki są świetne, a kamyczki to podobno - noc nilu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne:)Zapraszam do siebie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń